Geoblog.pl    pawelsocha    Podróże    Indie 2004/2005    Ladujemy
Zwiń mapę
2004
07
lis

Ladujemy

 
Indie
Indie, Delhi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 5489 km
 
8:30 juz jestesmy na lotnisku. Troche poczekalismy do 11:20 bo wtedy mial wyleciec ,ale jak to ruscy i nasi zawsze sie spozniaja. Podjezdzamy pod samolot busem ( nawet w indiach maja rekawy ) przed nami stary Tu-154 z leksza sie wydygalem,ale spoko nie bylo zle, skrzydla sie nawet mocno nie strzasly. Siedzielismy dokladnie na wysokosci skrzydla, przez co foty nie za bardzo z samolotu. Po wyjsciu fota jedna druga ... pozniej wchodze do busa za mna straznik na moskiewskim lotnisku. mowi, ze nie wolno tu zdjec robic, a ja mu ze ja nie panimaju i na mialem farta bo wlasnie sie zamknely drzwi busa i odjechalismy. W moskwie lotnisko maja duze :) a biurokracje jeszcze wieksza. W sumie udalo sie zalatwic. Pozniej wsiadka na kolosa 777. Full service ,ale oblsuga nie mila. Zeby pasazerom zrobilo sie dobrze zapodali "Terminal" pozniej jakis hinduski shit :) Glowa mnie bolala mocno , znaczy dalej te zatoki. Teraz jak pisze to mnie nie boli bo wzialem ostatnia tabletke ibuprom zatoki. Nie wiem co bedzie jutro. Wysiadka na ghandi. Nawet nie smierdzi jak to inni opisuja w swoich dziennikach podrozy. Moze to, ze ja ze wsi to mi latwiej :)
Szybka wymiana kaski. W bank of india najlepszy kurs 44.70 /usd Pozniej spoko naganiacze, wcale nie sa tacy nachalni , no moze jeden. Udalo sie zalatwic taxi za 90 Rs do centrum. Oczywiscie jak dzieci dalismy sie z leksza wyj... i zawieziono nas do podejrzanego biura podrozy. Szybko sie kaplismy co jest grane. Pozniej poranny spacer i riszka na dworzec kolejowy. Pokoj na main bazaar. Spoko cena 200Rs wytargowane, ale warunki srednie. Pozniej sen mial byc na godzinke, nawet nie wiem jak ,ale jak sie obudzilem bylo juz ich 7. Wstajemy. Dalej rikasza, dobry deal i India Gate i Bikaner House. Kupujemy silver line do Jaipur w Rajasthanie ( 245 Rs/os). Siedzimy na trawniku, zaraz zbieraja sie mlodzi hindusi, jestesmy atrakcja turystyczna, robia z nami zdjecia :) Czuje sie z leksza jak w zoo, wiec zniemiamy miejsce. Glupie zabawki. Zbieramy sie do domq. Obiad, spacer po main bazaar. Teraz ide spac, mam dosyc. Jutro nowy dzien. Foty sa, ale speed w kafejce jest tragiczny, moze wrzuce cos rano. Nie chce sie wypowiadac co do odczuc, bo sa mieszane.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
pawelsocha
Paweł Socha
zwiedził 5.5% świata (11 państw)
Zasoby: 49 wpisów49 8 komentarzy8 157 zdjęć157 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
26.10.2008 - 18.11.2008
 
 
23.08.2000 - 29.08.2000
 
 
06.11.2004 - 03.01.2005